sobota, 20 sierpnia 2011

Ogród przydomowy-podwórze

Ogród przydomowy zajmuje przestrzeń między dwoma budynkami zlokalizowanymi na jednej działce, oznaczone na poniższym szkicu jako A i B. BudynekA położony jest przy głównej ulicy miasta, zaś budynek B w głębi. Odległośc między nimi wynosi c.a. 25. Szerokośc działki 8m. Po wykonaniu remontu i modernizacji budynkówów,przyszła kolej na zagospodarowanie położonej między nimi przestrzeni.
Zadanie nie było łatwe. Prawie cały teren pokryty był zwałami gruzu, pochodzącymi m.inn. z rozbiórki zdewastowanych szop. Po obu stronach były mury wykonane z kamienia. Mur po prawej stronie był bardzo wysoki i w większej części osiągał aż 5m. Po lewej stronie niższy,około 2m. Rosły dzikie drzewa, niepożądane krzewy i oczwiście chwasty. Postanowiłem zrobic z tego rumowiska ogród przydomowy, który byłby nie tylko piękny, ale i funkcjonalny spełniając funkcję niejako przedłużenia części mieszkalnej. W dużym skrócie podaję jak ten cel osiągnąłem. Szkic o charakterze planu poniżej.


Zacząłem od rozwiązania problemu gruzu, którego wywózka była utrudniona. Szrokośc bramy wjazdowej zlokalizowanej przy budynku A umożliwiała z wielkim trudem wjazd ciągnika z przyczepą. Zdecydowałem więc, że większośc gruzu wykorzystam, przy zagospodarowaniu terenu. Zmieszny z ziemią posłużył do wykonania skarpy po prawej stronie, na której następnie założyłem skalniak. Pozostała częśc umożliwiła wykonanie podwyższenia terenu na wysokośc c.a. 20 cm, w lewej części ogrodu. Z przyczyn estetycznych i praktycznych, różnia poziomów została zaakcentowana, niewysokim murkiem z kamienia. Po nawiezieniu ziemi na warstwę wierzchnią, w następnej kolejności założony został trawnik. Chodnik z kolorowej kostki betonowej dzieli powierzchnię na dwie nierówne części. Bezpośrednio przy chodniku po lewej stronie znalazło się miejsce na biegnącą wzdłuż rabatę kwiatową, po prawej na wspomniany powyżej skalniak. Mury zostały otynkowane, następnie pomalowane. Początkowe efekty nie były zadawalające. Z racji ograniczenia murami przestrzeń przywodziła na myśl bardziej jako więzienny spacerniak, aniżeli wymarzony ogród. Jakby tego było mało, po krótkim czasie,tynk miejscami odpadał, zaś pomalowane powierzchnie ulegały przebarwieniu, jako efekt działania wilgoci. Stare mury,oczywiście nie posiadały żadnej izolacji poziomej. Wizja ciągłych napraw, zwłaszcza wysokich murów, była porażająca. Doszedłem do wniosku, że bez rozwiązania tego problemu, cały wysiłek zagospodarowania terenu pójdzie na marne. Założenie było takie, by temat murów załatwic w taki sposób, by do niego w przyszłości nie wracac. Postanowiłem zaprząc do pracy przyrodę, od której w końcu też czegoś należało oczekiwac. W partii "wysokiego muru" zdecydowałem się na rośliny pnące, które miały za zadanie pokryc powierzchnię. Jako podstawową roślinę okrywkową wybrałem bluszcz pospolity. Do tego celu nadaje się doskonale. Jest zielony przez cały okres, także w zimie. Nie wymaga specjalnych warunków glebowych, uzyskuje średnie przyrosty roczne i posiada własności czepne. Z tym, że przyczepnośc do powierzchni otynkowanych jest ograniczona i w takim przypadku roślinie należy się pomoc. Uczyniłem to montując na ścianie siatkę z zielonego tworzywa, a w wyższych partiach, rozciągniętymi sznurami. Sam bluszcz, nie daje zbyt dużego efektu wizualnego.Należało dokoptowac inne pnącza, bardziej kolorowe. Doskonale do tego celu nadają się powojniki, czy rośliny jednoroczne jak: fasola ozdobna, groszek pachnący i.t.p. W pewnych odstępach posadziłem róże pnące. Najbardziej efektowną ozdobą zielonej ściany z bluszcu jest glicynia, która ma nie tylko duże przyrosty, ale też pięknie kwitnie. Do ściany przymocowałem ozdobne uchwyty z metaloplastyki, na gazony z kwiatami np. surfinii. Nie na całej długości wysokiego muru można zastosowa pnącza. Dotyczy to miejsc styku muru z posadzką, lub bliskości ścian budynku. W tym przypadku zastosowałem osłonę z paneli plastykowych, koniecznie w kolorze białym, bo inne zmieniają zabarwienie pod wpływem działania promieni słonecznych. I tu kilka praktycznych uwag uwzględniających, fakt oddziaływania warunków atmosferycznych. Tradycyjnie, panele układa się na ruszcie drewnianym. Drewno pod wpływem oddziaływania czynników zewnętrznych /zmianay temperatury, wilgotniści/, ulega deformacji. Odkształcenia rusztu przenoszą się na ułożone na nich panele i cała robot na nic. Problem ten rozwiązałem w sposób następujący. Ruszt pod względem spełnianych funkcji, podzieliłem na dwie zasadnicze części. Pierwszą z nich była konstrukcja nośna, drugą zaś ustalająca.Konstrukcję nośną stanowiły typowe łaty dachowe o przekroju 6x4 cm. usytowane w pionie w rozstawie co 0,8 m. W dużym stopniu od ich zachownia zleżało, czy ściana z paneli będzie płaska, czy też zdeformowana.Łaty te zostały lużno, przymocowne do ściany, za pomocą specjalnie wykonanych metalowych uchwytów. I tak sobie zwisały na wolnym powietrzu, poddane oddziaływaniu wszystkich możliwych czynników atmosferycnych /deszcz, mróz,słońce i.tp./ przez okres kilkunasu miesięcy. Oczywiście uległy deformacji. I o to chodziło, by zjawisko to nastąpiło przed wykonaniem dalszych czynności.Właściwe ustalenie płaszczyzny dokonnane zostało, przy użyciu krótkich, wysezonowanych i przeheblowanych łat ustalająch. Mocowane one były pozimo, w rozstawie co 0,6m do łat konstrukcji nośnej. W tym przypadku, nie można było tolerowac odchyłek względem płaszczyzny. Ważne jest by konstrukcja rusztu zapewniała w miarę swobodny obieg powietrza. Zastosowane sposoby montażu paneli na zewnątrz zdały doskonale egzmin. Mimo upływu kilku lat, nie występują najmniejsze nawet deformacje ściany z paneli, ani erozji elementów drewnianych rusztu.
Widok zmodyfikownego w ten sposób muru, obrazuje poniższa fotografia.



Po wykonaniu instalacji elektrycznej i zabudowie stylizowanych lamp oświetlenia wzdłuż chodnika,nadeszła pora na nasadzenia krzewów, roślin i kwiatów, oraz ostateczne wykończenie ogrodu przydomowego. W pierwszej kolejności posadziłem szpaler tui wzdłuż niższego muru. Poprowadzone są w formie wysokiego żywopłotu, maskując przy okazji niedoskonałości muru. W końcowej części naprzeciwko budynku A, posadzone są drzewa i krzewy ozdobne. Swierk, stanowi żywą choinkę na święta. Forsycja, lilak, żólta różyczka, maskują skład drena kominkowego. Pojedyńcza tuja, wraz z kępą jałowca płożącego i różanecznikiem, oraz ligustrem tworzą kompozycję. Wzdłuż chodnika po lewej stronie założona została rabata kwiatowa. Strałem się dobierac kwiaty irośliny, by w miarę możliwości było kolorowo, od początku wiosny do póżnej jesieni. Przy samym brzegu jest szpaler szfirków, które zakwitają wczesną wiosną. Obok , różne odmiany tulipanów tak by wydłuży okres ich kwitnienia. W miejscu najbardziej oddalonym posadzone są róże wielokwiatowe o różnych kolorach. Między nimi niezawodne dalie, których kwiaty zdobią, aż do póżnej jesieni.W wolne miejsca trochę bliżej chodnika rośliny jedoroczne, co rok inne /astry, cynie, ostróżki/. Gdy przekwitną tulipany i szfirki nasadzane są aksamitki rozpierzchne, których wymagania glebowe i pielęgnacyjne, nie są wysokie. Pojedyńczo znajdują dla siebie miejsce piwonie i azalie. Dużą ozdobę rabaty stanowją lilie, zaś wczesną wiosną narcyze i hiacynty. Ozdobę trawnika stanowią gazony kwiatowe, ustawione na obramowanych kostką "kołach" wypełnionych białymi kamyczkami. W gazonach sadzone są kwiaty, kupowane wiosną, typu surfinie pelargonie i.t.p.Ozdobę stanowi obficie kwitnący krzew fuksji w oddzielnym wazonie.
Po prawej stronie chodnika usytuowany jest skalniak, zbudowany w formie skarpy. Do jego budowy wykorzystane zostały różnej wielkości i kształtu głazy. Dobór roślin na skalniak, detrminowny jest rodzajem gleby, faktycznie gruz zmieszany z ziemią. Mimo tego, szereg roślinom to odpowiada. Posadzone są tam nie tylko rośliny typowe dla tego środowiska, ale także irysy, floksy, rudbekie,orliki i.t.p. Na trawniku znalazło się miejsce na mały plac zabaw dla wnuczki z huśtawką i piaskownicą, oraz dla odpoczynku, ławka, stolik z parasolem,gril. Dopełnieniem całości jest ozdobna brama z elementami metaloplastyki.
Reasumując, zamysł zagospodarowania praktycznie rumowiska, w ogród przydomowy w dużym stopniu udało się zrealizowac.
Ogólny widok ogrodu, z tarasu budynku A, obrazuje poniższa fotografia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz